Czy zastanawialiście się kiedyś, co musiałoby się znaleźć na liście must-have psiarza? Jakie akcesoria, produkty i gadżety? Osobiście nigdy takiej listy nie tworzyłam, ale gdybym teraz miała się za to zabrać, to jedną z pozycji z całą pewnością zajęłaby miska marki Truelove, która dostaliśmy do testów od firmy TIP-TOP.

Tym razem recenzję zaczynam od końca. Polecam produkt na samym wstępie. Miska turystyczna od TIP-TOP to absolutny hit. Odkąd ja mamy, towarzyszy nam na każdym dłuższym spacerze, wyjeździe czy treningu. Posiada wszystkie cechy, które wymagam od miski „wypadowej”.

Po pierwsze i najważniejsze: po złożeniu nic z niej nie kapie. Miałam już sporo składanych misek i niestety, mimo, że spełniały swój podstawowy obowiązek (czyli po prostu były miską), to po złożeniu nie dało się ich tak po prostu wrzucić do plecaka, żeby nie pomoczyć i ubrudzić wnętrza i pozostałego ekwipunku. Miska Truelove jest zamykana tak, że cała jej powierzchnia, która ma styczność z wodą lub karmą, znajduje się w środku. Oczywiście nie mówię o przypadku, w którym wcześniej została przetargana przez psy po piachu i błocie (bo to już przerobiliśmy), tylko o normalnym użytkowaniu. Choć na szczęście taki przypadek też da się obejść. Miska Truelove ma zawieszkę, dzięki której można ją przytroczyć do plecaka lub torby i pozwolić wyschnąć.

Miska turystyczna Truelove przytroczona karabinkiem do plecaka

Druga ważna cecha, która tak de facto wynika z pierwszej, to możliwość złożenia do w miarę kompaktowych rozmiarów. Nie zmieści się co prawda do każdej kieszeni, ale do plecaka czy kamizelki treningowej już jak najbardziej. A trzeba zaznaczyć, że po rozłożeniu jest bardzo pojemna. Całkowita pojemność to prawie 3 litry.

miska turystyczna Truelove z puszką Bozita
Miska sprawdziła się również jako pojemnik do transportu 😉

Po trzecie: z miski turystycznej od TIP-TOP mogą korzystać na raz dwa psy. Na stronie sklepu opisana jest jako składająca się z części na wodę (1 l) oraz z części na karmę (1,7 l), ale nic nie szkodzi, aby do obu nalać wodę. My głównie tak z niej właśnie korzystaliśmy. Różnica w pojemnościach obu części nawiązuje do punktu drugiego – każda ma inną średnicę wewnętrzną, dzięki temu ładnie wchodzą jedna w drugą i zajmują mniej miejsca po złożeniu.

Łajka i Viking korzystają z miski turystycznej
Niestety, mimo polowania, nie udało mi się zrobić zdjęcia obojga w trakcie picia na raz, ale jest filmik ↓
To mlaskanie ♥

Po czwarte: szybko schnie i jest łatwa w czyszczeniu. A to istotne dla takich leni, jak ja! Po spacerze wystarczyło, że zostawiłam miskę otwartą i raz-dwa była sucha. Miałam też okazję sprawdzić, jak będzie się ją czyścić. Na stronie TIP-TOP jest informacja, że można ją prać w pralce w temperaturze 30 stopni. Tak też zrobiłam. Ustawiłam 30 stopni i wybrałam delikatny program. Nie dolewałam jedynie żadnych detergentów, bo jednak to produkt, który ma styczność z wodą i żywnością, ale sama woda wystarczyła, żeby doprowadzić miskę do porządku.

Miskę Truelove możecie nabyć w sklepie TIP-TOP. Jest dostępna w dwóch wyrazistych kolorach: żółtym (jak nasza) i pomarańczowym. Jej cena to 49 zł, której nie uważam za wygórowaną. Dostajecie produkt wysokiej jakości i bardzo praktyczny. Po testach mogę śmiało stwierdzić, że jest obowiązkowa w psim ekwipunku!

Miska turystyczna Truelove od TIP-TOP bierze udział w plebiscycie Top for Dog. Oczywiście będzie można oddać na nią swój głos 🙂

Produkt:
Miska turystyczna Truelove od TIP-TOP

Strona:
tiptop24.pl

Facebook:
Tip-Top

logo truelove
logo tip-top
logo top for dog