Jaki jest najlepszy rodzaj testów według moich psów? Oczywiście testy psich smaczków! FERA.PL sprawiła więc futrom wielką radość przysyłając nam wielką paczkę przysmaków Snack’n’roll.

Testy rozpoczęły się oczywiście zaraz po rozpakowaniu przesyłki. Pierwsze opakowanie wybrałam losowo. Padło na paski z jagnięciną. Testy rozpoczęli Viking i Łajka. Gdybym zostawiła je sam na sam z przesyłką, smaczki zniknęłyby w okamgnieniu. Do wypróbowania otrzymaliśmy 10 z 14 dostępnych rodzajów przysmaków. Na końcu posta znajdziecie je wszystkie wymienione, wraz z linkami do każdego z nich.

Trudno powiedzieć, który rodzaj przysmaków Snack’n’roll przypadł sierściuchom najbardziej do gustu. Każdy wcinały chętnie. Za każdy wykonywały komendy. Trudno powiedzieć czy to niewybredność moich psów, czy smakowitość snacków, ale działały. A to najważniejsze! Praktyczne dla mnie okazały się podłużne miękkie paski, np. paski z łososia czy kaczki. Łatwo dało dzielić się je na mniejsze kawałki, więc na spacerach służyły jako wygodne smaczki treningowe. Pomocne były też opakowania ze strunowym zamknięciem. Idealne do kieszeni czy do plecaka. Inne, twardsze rodzaje, podawaliśmy jako miłą przekąskę do rozpieszczania. Stosowane były głównie w domu, więc trafiły razem do puszki i posłużyły jako podręczne źródło przekupstwa 😉 No i całkiem ładnie się prezentowały 😉

Tak jak nie umiem powiedzieć, które z przysmaków najbardziej polubiły moje psy, to zdecydowanie potrafię wskazać, które okazały się MOIMI ulubionymi. Wieprzowe patyczki z kurczakiem. Trzy twarde zawijasy. Opakowanie w sam raz dla nas. Zajęły całą trójkę na dłuższą chwilę. Każde w milczeniu konsumowało. Każde na swój sposób. Zapanowała cisza i spokój! Słychać było jedynie mlaskanie i chrupanie.

Smaczki Snack’n’roll, poza tym, że psom po prostu smakują, mają wielką zaletę w postaci składu. Testowane przysmaki to średnio 70% mięsa (niektóre nawet 90%!). Każdy ze składów znajdziecie w linkach w zestawieniu poniżej.

Snack’n’roll niskotłuszczowe, więc nawet psiaki, które dbają o linię mogą się częstować. Moje psy nie maja problemów z uczuleniami, ale dzięki różnorodności wyboru i monoproteinowym składzie, także alergicy znajdą coś dla siebie. Twardsze rodzaje doskonale zaspokajają potrzebę żucia i zajmą psy na kilka dłuższych chwil. Memłanie i obgryzanie to także doskonały sposób na wyciszenie emocji.

Zdecydowanie polecamy!