Odkąd tylko pamiętam, uwielbiam czytać. Książki wszelakiej maści. Dużo i często. Ku rozpaczy mojego męża, bo przecież świecę w nocy po oczach. Na szczęście dorobiłam się czytnika ebooków (więc teraz mogę świecić tylko sobie), ale i tak klasycznych papierowych nadal mam sporo. W moich zbiorach nie zabrakło również pozycji o psiej tematyce. Przedstawiam Wam dziś kilka „psich” wydań z mojego księgozbioru.
- Alexandra Horowitz „Oczami psa” – polecam, polecam, polecam! Po przeczytaniu tej książki wiele dla mnie się zmieniło. Na wiele psich spraw spojrzałam zupełnie inaczej. Albo po prostu zrozumiałam. Autora nie antropomorfizuje psów (chwała za to!), tylko stara się pokazać świat takim, jakim odbierają go czworonogi, a żeby to zrobić wyjaśnia jak nasze pupile „działają”.
Na zachętę, polecam poniższy filmik:)
❤
- Joanna Sędzikowska „Psy z piekła rodem” – trochę inny rodzaj książki;) Nie porady, nie behawior, nie szkolenia i teoria. Po prostu historie z życia wzięte, przy których można płakać ze śmiechu:) Albo ze wzruszenia. I do tego o rasach północy. Dla mnie znakomita pozycja:)
Mój egzemplarz trafi niedługo na bazarek HAUkcja dla huskich! – WYPATRUJCIE! NAPRAWDĘ WARTO! Zwłaszcza, że obecnie jest nie do dostania, istny biały kruk! Sama rozstaję się z tą pozycją z ciężkim sercem, bo książki po prostu lubię MIEĆ, ale pocieszam się że dochód pomoże jakimś biedom. Teraz czekam na wznowione wydanie:)
- John Bradshaw „Zrozumieć psa” – jestem w trakcie lektury. Póki co mam podobne odczucia jak przy pierwszej pozycji z listy, więc również polecam:)
- Aleksandra Cherek „Pies. Wychowanie i pielęgnacja” – tak szczerze, to kupiłam tę książkę ze względu na rysunki z Psich Sucharków, których jestem fanką;)
- John Fisher „Okiem psa” – wiem, że wokół tej książki jest wiele kontrowersji. Sama nie zgadzam się we wszystkim z autorem. Ale, po pierwsze, wydanie, które posiadam wyszło już po „nawróceniu się” autora, a po drugie, żeby się z czymś zgadzać lub nie, najpierw trzeba to poznać. Na szczęście Fisher neguje metody awersyjne, ale opiera się nadal na teorii dominacji i funkcjonowaniu psa w rodzinie jak w stadzie opartym na hierarchii (np. według autora pies próbuje nas zdominować przeciskając się pierwszy przez drzwi…). Mimo wszystko polecam przeczytać tę książkę osobom, które nie przyjmują wszystkiego bezkrytycznie i potrafią same wyciągać wnioski. Nie skreślam całkowicie tej pozycji, bo dzięki niej widać, jak nasza wiedza ewoluuje, że uczymy się coraz więcej i nie zamykamy się na otaczający nas świat. No i potrafimy przyznawać się do błędów – tak, jak w końcu uczynił to John Fisher:)
Jak widać na zdjęciu poniżej, Loki wyraził swoje zdanie co do teorii dominacji.
I żeby nie było – z całej półki wybrał właśnie tę pozycję. SAM.
Oraz Pana Tadeusza…
Poniżej jeszcze kilka pozycji z bardziej praktycznymi poradami:
Niektóre jeszcze czekają na swoją kolej przeczytania, ale po szybkim przejrzeniu wydają mi się w porządku.
- Jacek Gałuszka „Aria, nie!”
- Jacek Gałuszka „Aria, do mnie!”
- Zofia Mrzewińska „Po obu końcach smyczy”
- Zofia Mrzewińska „Jak rozmawiać z psem”
Poza tym posiadam jeszcze kilka atlasów z opisami ras, ale żadnego nie uważam za wyjątkowy. Może macie jakieś do polecenia?
❤
Po takim wstępie spodziewałam się bardzo dużo książek, także jestem ciut zawiedziona 😀 Albo to ja mam spaczone spojrzenie, bo jestem zakupoholikiem psich książek. A potem wieczny brak czasu na ich przeczytanie. Część z Twojej listy mam i polecam, czyli pozycja 1 i 3 i Zofii Mrzewińskiej 😉
Ilość pokaźna, ja od siebie polecam "Watahę w podróży. Himalaje na czterech łapach" bardzo fajna książka opisująca przygody w czasie różnych podróży. Na prawdę ją gorąco polecam! 😀
Sama ostatnio zastanawiam się nad zakupem czytnika, ale jakoś ciągle mi nie po drodze, może zdradzisz z jakiego korzystasz? 😀
Pozdrawiamy! :))
To chyba niepotrzebne część odpuściłam;) Może zrobię kolejną część;)
Z czasem na czytanie też tak mam – ale nie tylko psich – po prostu książek w ogóle:)
Mam PocketBook Touch Lux 3 i naprawdę go uwielbiam:) Czyta chyba wszelkie dostępne formaty plików, ma ekran dotykowy, można dostosować podświetlenie (lub zupełnie wyłączyć). Internet jest, choć mało wygodnie się na nim korzysta;) Ogólnie polecam:)
Chętnie się dowiem, jakie jeszcze książki mam, a nuż wyłapię coś dla siebie. Oby nie, bo mój portfel już płacze 😀
Ja o psach to czytam tylko papierowe, lepiej przyswajam wiedzę. Natomiast na czytniku czytam całą resztę. Choć ostatnio mam lenia czy coś i bardzo wolno i topornie to czytanie mi idzie i zostaję przy psich.
Poradników o psach mam dobre pół metra półki. Staram się czytać różne pozycje, przedstawiające różne drogi szkoleniowe i wybierać z nich to co najlepsze.
Polecam Ci powieść Lucy Dillon "Psy, Rachel i cała reszta" – bardzo sympatyczny romans ze schroniskiem w roli głównej.
Jakbym widziała własny księgozbiór! 🙂 Uwielbiam, a wręcz kocham "Psy z piekła rodem". Czytałam tę książkę już kilka razy. 🙂 Od siebie polecam jeszcze "Sygnały uspokajające. Jak psy unikają konfliktów" Turid Rugaas i pozycję z rasami psów Evy-Marii Krämer (tą najnowszą, z ponad 400 rasami psów :)).